piątek, 3 listopada 2017

Rozdział 2


Pov Harry

- Smacznego -  Muwie   i siadam przy stole gdzie sie  znajduje  Will  Kate  oraz Charlotte . A mały gdzieś poszedł z opiekunka .
-  Smacznego -  odpowiadają mi a ja Siadaj koło Charlotte .
-wujek pójdziemy na spacer do parku - pyta chrzesnica.
- Pewnie jak się mama i tata zgodzą - Muwie pijonc  kawę
- Mamo... Tato
- Pójdę zwami  -  Muwi  William
- A ty mamo  - pytam  Charlotte
-Nie nie mogę mam parę spraw do załatwienia  pójdziesz z wujkiem i Tatą  dobrze -  uśmiecha się do niej.
- No dobrze -  powiedziała .
  Po 20 minutach byliśmy w parku  było dość  cieplo  Wienc Charlotte  bawiła się pilkom  a my z willamem  Siedzielszialam  na ławce .
- Wienc  Co to za nową dziewczyna  -  pyta mnie will .  Wczoraj wspomniałem mu ze poznałem pienkna  kobietę .
- Nie  wiem.  Wiem że ma na imię  Izabella i ma piękny  głos jak anioł .  I chyba pochodzi z Liverpool  czyli już pewnie jej nie zobaczę -  Muwie i wzdycham
- Nie myślales  żeby się ustatkowac  no więź żona.. Dzieci
- Więź start to ty jesteś  potencjalnym  następca  tronu  a ja mogę robić co che i nikomu  nic do tego.  -, Muwie nie zdajemy sobie sprawy ze za niedługo  wszystko się zmieni .
-  Też tak  myślałem  ale poznałem  kobietę mojego  życia i  wszystko  się zmieniło ... -  Muwi
 -   Oszalałas  na punkcie  Kate  i na  2 cudakow -  Muwi I pacze  na Charlotte  która kopie  pilke  wprost  na dziewczynę  która biegnie po chodniku .  W rezultacie  brunetka  przez nie uwagę  wpada na pilke  i londuje  na ziemi.
- Will  -  Muwie i pokazuje on wstaje.  A do brunetki podchodzę Charlotte .  Brunetka okazuje się... Bella.. Tak to ona..
- Spokojnie  nic się nie stało -  Muwi delikatnym  głosem do Charlotte  wstawiać z chodnika .
- Przepraszam  -  Muwi Charlotte
- Nic się nie stało kochanie -  powtarza i siw uśmiecha do niej.
- To chyba przeznaczenie  -  Muwie do Bello gdy podchodzimy  do  Pani .  Bella podnosi  na mnie oczy.  I na Will
-Raczej  wontpie  -  Muwi .  Will  paczy to na mnie to na nią  i Kuma kto to.
- Widać że muj brat ma braki  w kulturze  Wien sam się przedstawię  William Arthur Philip Louis-  Muwi  podaję jej ranke .  
- Izabella  Milor  - przedstawia się  i podjęcie mu rękę  on jak na arystokracji przyszło  schyla  się i całuję jej dłoń . 
-Miło  poznać -  Muwi 
- Wzajemnie  -  uśmiecha  się Letko  -  A to jest pewnie Charlotte- muwi  i Kuca  przed nią 
- Tak -  Muwi i się uśmiecha . 
- Jestem Bella -  Muwi I podaje  ronczke a dziewczynka robi to samo 
- Charlotte  ale Muw mi  Charla  - Muwi
-Oczywiście Charla - powedziala  uśmiechając  się do niej na co dziewczynka się uśmiechnęła . 


niedziela, 29 października 2017

Rozdział 1



- Dziękuję,  reszty nie czeba - Muwie  i wychodzę  z taksi.. Stoję przed  dużym białym domem z jedną waliską w dłonie.  Pogoda w Liverpoolu  jest taka sama jak w Londynie czyli bardzo deszczowa .
 Wchodzę na posesję domu i puka do dużych  brązowych  drzwi .
Słysze jak zamek zostaje  otwarty i otwiera mi Pani Roy nasza gosposia .
- Bella -  Muwi I się do mię przytula
- Dzień dobry  Pani Roy, -śmieje  się  odzajemnjam  przytulas.
- Chodź  kochanie rodzice jedzą obiad się ucieszą ... Coś przeczytałam i dla tego zrobiłam  pyszna zupę dynowa  na obiad -  powedizlam jak zaczęliśmy iść do jadalni .
-państwo  Miron  -  powedizla i ja weszłam
- Bella -  powedizlam brązowa  włosa  kobieta w podeszłym wieku i obrazu się na mnie żucia jak i czarno  włosy tata.
- Hejjjj- zaśmiałam  się
- Podam nakrycie -  powedizlam   gospisa  I poszła.
- Siadaj  cureczko  -  powiedziała  mama i usiadłam na przeciwko  mamy -  jak na uczelni
- Wspaniałe to cudowne  miejsce  -  powedizlam .
Zaczęliśmy rozmawiać o wszystkim o uczelni o wykładach  wykładowcach i tego typu rzeczy.

O 17 postanowiłam iść do pubu gdzie zawsze z przyjaciumi  spędziłam wolny  czas po szkle...
 Wzięłam prysznic wysluszuszylam  czarne  włosy i bardzo długie.   Oczy proszę dkerslima czarna kreska oraz tusze do rzęs  Nałożyła jeszcze czerwoną  szminek.  Oczy miałam  czarne po tacie
 U brałam na siebie

Wzięłam jeszcze torebkę  i powedizlam  rodzica że wrócę późno .  Połączyła jeszcze chwilę jak siedzą przy kominku  prztulieni .. Jeżeli  to była miłość  to też ją che.
  Wzięłam taksówkę  I podjechał pod pub  uśmiechnęłam  się  i przyjechałam palcami po włosach  i weszłam do pubu. Było pełno ludzi.  A za barem stał... Jakub muj przyjaciel . Usiadłam na krzesełka barowym on Łał piwo    .
 On był wysokim   brunetem  miał mnóstwo  tatuaży  oraz kolczyk  w brwie .
-  poproszę specjalność  dnia -  powedizlam a on odrazu  na mnie spojrzał  i się uśmiechnął .
- Bella -  zaśmiał się i mię przytulił  przez bar.
-hejka -  zaśmiałam się
- Miło cię widzieć .... Za 20 minut  kończę  zmianę  a teza idzi do naszego stolika są wszyscy -  zaśmiałam się -  A ja ci podam mojego drika  -  zaśmiałam się. .
-Oki -  powedzilam  i cmokenlam  go w powieczu 
  Poszłam do naszego stolika na podejście ..
Zobaczyłam any,  maje  ,  Maksa  oraz Igora.
- Hej -  powedizlam   wszyscy się na mnie spóźali. . A any i Maja się na  mnie zucili  a potem Chłopacy .
 -  Jak to było curka  marnotrawna  wrucila  do domu -  zaśmiał  się Maks .
 Za co  walnela   go w ramię
- Też się cieszę że widzę -  powiedziałam  i usiadłam
-  Na długo  przyjacjalas -  pyta any i siada koło niej.
- Jutro o 15 mam pociąg  do Londynu- powedzilam -  przyjechałam na chwilę -
- Chociaż tyle... -  powedzialam Maks i pocałował w policzek Maje. Oni są razem od roku ich związek  był burzliwy   na początku  byli przyjacumi  znaczy tylko Maja tak myślala zawsze uważała Maksa za przyjaciela a Maksa od zawsze dla niego była kimś innym niż ja czy Any. .  Zawsze w niej    widział  dziewczynę ale Maja zawsze była firciala   i nie zauważyła  Maksa.  A każdy to widziała .  Ona też ale była się tego bo on był dobry kochający i był dla nas zawsze wyrozumiały .  Gdy każdy Wyjechała  na statusie rok temu oni poszli na ten sam kierunek na medycynę. I nareszcie  zostali para.
Any i Igor to już ina historia  oni to jakby orzyjalecie  z przywilejem ... Wiem ale oni to kochają .  Bez zobowiązania  i  bez uczuć ale oczywiście  że coś czują do siebie ale boją się tego sama nie iem dla czego.
A Aaaaaaaaa . Kuba on kocha  żyć na kocją łapę  nie lubi przywiązania.  Ale jest odpowiedzialny jeżeli chodzi o życie i przyjaciół .
  I jestem ja sama się opisuje żywa ....
 Gdy zaczęliśmy gadać i się śmiać i wspominać bal końcowy  zakończenia naszego o rocznika .  Ja poszłam w tedy z kapustę drużyn koszykówki  Z jemsem  Parker .
-  A co się z nim stało...
- Podeszł na studia do Yel  do USA  -  powiedziała Any.
- Ale kto -  spytał Kuba siadając koło nas.. -
- O Parker gadamy. -  powiedziała  Maks
-No przez niego nie poszłem na ten Ball z Bella  tylko
- Z seksowną  Panią Pol -  zaśmiałam się
- No właśnie  - zaśmiał  się Igor
 -  Za raz wracam - powiedział  Kuba i poszedł gdzieś a my zaczęliśmy  gadać.
- Ej tam przy barze to nie książę  Harry  -  spytała Any
- No często ty bywa ponoć  -  powiedział  -  zawsze jak jest w Liverpoolu  Kuba z nim gadałe- dodał  spotkałam  na niego  fakt  był przystojny i był nawd podobny do księżnej  Diany .  Spojrzał  na mnie połączył na moje oczy i się uśmiechnął  firciarskto.   Ja wyrzuciłam oczami i zaczęłam słuchać Maji .  Harry od wielu lat jest uważany za kasynowe .  Nie umie się zmusić do jednej kobiety
 Nagle muzyka  ucichla  i każdy  popaczyl  się na scenę .  Gdzie stał Kuba.
-Prawda  podobnie mnie zamijesz  za to że to zrobię -  Muwie  jak by do mnie prze mikrofon  - ale ja też cię kocham- powedzilam  -  przed państwem moja Izabella  zaśpiewa Coming  Home -  powiedział  a nasza paczka zaczęła klaskc a każdy paczula na mnie.
- Nie idę -  powedzialam
- Kochanie czekamy -  powiedział  -  no chyba nie stchurzysz -  zaśmiał  się.  Wzięłam  dużego łyka  drinka  i wstałam
- Zabije  go -  powedzilam  i wstałam  i poszłam na scenie ludzie  zaczęli mi bić  brawo  za odwagę.
-  Dlaczego ta piosenka - powedzilam do niego
- Bo wrucilas -zaśmiał  się
- Okej ale śpiewam  tylko początek  -  warknelam  nie boję się tego że źle zaśpiewam  bo mam czysty głos  i nawd ładny ale.......
- Brawa.... - podał  mi mikrofon  a w tle  zaczęła leciec muzyka.. Zaczęłam sobie  zostawiać  że to właśnie idealna piosenka na teraz.
-

I'm coming home- zaśpiewałam Pierwszy wers  piosenki a na sali zrobiła się cisza.  - I'm coming home- zamknelam  Oczy I roskoszowalam się tymi słowami  -  
Tell the World I'm coming home
Let the rain wash away all the pain of yesterday
I know my kingdom awaits and they've forgiven my mistakes
I'm coming home, I'm coming home
Tell the World that I'm coming- przed użyłam  ostanie słowa a na sali  zaczęli wszyscy  bić mi brawa .  
- Dziękuję a teraz Zapiera Kuba w wykonaniu  Justina bieber Piosenkę  sobie wybierz -  zaśmiałam się a on mię przytulił  
- Kocham cię -  powedzilam  a on mię pocałował  w policzek .  
- Powinnaś  się zastanowić nad zmianą  kierunków  studiów ty się tam marnusjesz  z takim głosem... Prawda -  spytał  publikę  
- Takkkkkkkkkkkk- krzykneli .  
- Hahah- zaśmiałam się i poszłam  do naszej paczki.
- wymiatasz -  zaśmiała  się Any.  Zacznijmy gadać o wszystkim i o niczym.
 -  Idę po drinka -  powedizlam i wstałem .  Podeszła do baru.
- Proszę specjalność  Kuby -  powiedziałam  a barman seba do mnie mruknął  na oko miał 25 lat.
- Co tak ładna dziewczyna  jak ty ro i tu -, powiedział  głos kolumnie.  Spojrzałam  w lewo i zobaczyłam  księcia  Harego  w własnej  osobie.
- Stoję jak nie widać -  powiedziałam .
On się zaśmiała.
- Widać,  ale takie ładne dziewczyny powinny  chodzić do drogich restauracji  a nie pobliskiego  baru za rogiem. - przybliżył  się i szepnął  mi do ucha.
-  Zależy kto co woli -  powiedziałam .  -  ja wolę spędzić czas w gronie przyjaciół  oraz w miłej  atmosferze  niz  w sztywnym towarzystwie  -  powiedziałam  i odebrałam drinka.
-Dla czego szystwej  zapraszam na kolacje
- Nie dziękuję... -  powedzilam  i odeszłam do stolika.
- Czy ty wstanie rozmawiałaś  z...
- Tak
-Ja nie mogę co chciał
-  a bo ja wiem -  powedzilam.
  Może rok temu bym się zgodziła ale nie teraz.... Byłam zafascynowana  monarchom  Myslam że oni synowie są jak Dina fakt  William jets taki ale Harry to Firciarsa

  Wrucilam do domu o 1w nocy.  Nie miałam siły wziąść prysznica Wienc po prostu  położyłam się i zasnęłam   .
 RANO obudziłam się z lekkim byłem głowy.  Ale nie zawrzajonc na to podeszłym do okna usiadłam na parapecie.  Ulica w niedzielę  jak by była spokojna i cicha.  Każdy w domu i spędza czas z rodziną  tego brakuje mi w lodnymie  nie mogę narzekać na brat towarzystwa bo mam kilku znajomych  nawed jedna  przyjaciółe.
  Zeskoczylam  z parapety i poszłam do łazienki .... Zwykle rano biegam ale dziś niedzielę i jestem w domu uuu.  Rozegrała się do naga i weszłam pod ciepły  strumień  wody.  Wstałam w siebie mleczko  do kinpielowym a włosy Umyłam szamponem a następnie  Nałożyłam odżywkę  do włosów  i ja zmyłam.  Wyszłam z kabiny i stanęła przed lustrem całkiem naga  ominalam się reczikenim  iwysuszylam cało.  Ubrała  szlafroki I poszłam do sypialni  Ubieram się w białą  bieliznę  oraz w...
Pogoda była deszczowa  i do tego strasznie wiało .
Poszłam na dół. Do kuchni.. Rodzice prawdopodobnie poszli do kościoła  na 11 Wienc śniadanie już zjedli.
- Dzień dobry -  przywitała  się z gosposia .
- Dzień dobry  Siadaj  kochaniutaka  zrobię Ci coś do jedznena  na co masz ochotę.
-  Zjadła bym coś dobrego  na przypada  omlet twojego omlet nikt  nie przebije -powedizlam a ona klasnela  w dłonie.  Paczylam  jak się chrzona  po kuchni .  Kochała gotować  była to jej pasia .  Lubiłem  na nią paczec  pamiętam jak byłam mała  dziewczynka  to z nią  goywoalam .  Była jak babcia .
-Bym zapomniała,- wstałam od blatu i pobiegła do pokoju .  Zabrałam że sobą podarunek i przyszłam do kuchni .
- Dla Pani... Podobno  świetne  przepisy  - powedizlam i wręczyłam jej przepisy .
- Jej nie czabyło było -  powedzilam i zaczęła czytać  -  kaczka w miodzie..... Dorsz..... Dziękuję  -  powiedziała .
 Ja zjadłam pysznego opłata gdy rodzice przyszli .  Była już 12 o 15 Milam pociąg  do Londynu.
- Jak po inprezie  - powiedziała  mama
- a dobrze -  siedzieliśmy  przy kominku  -  wczoraj  spotkałam w barze u Kuby... Księcia Harego -  powedizlam  delikatnie.  Mama i tata  na mnie spojrzeli .
- rozmawiałaś  z nim
- nie za dużo ale głos miał  podobny jak książka  Dina. -  powiedziałam 
- Mchy - powiedziała  -  dziś jest otwarcie nowego szpitala może dla tego przyjechał ,  ma obowiązki-powedzila
- dobra ja idę wziąść życzy u lecę na pociąg .  -  odwioze  cię na dworzec -  powiedział  tata a ja się zgodziłam o 14:20  byliśmy  już na dworcu. 
- Bella pamiętaj że jak co się stanie lub bardziej wydarzy możesz nam to powiedzieć .  -  powiedział  tata gdy zajechkismy  na dworzec . 
- Spokojnie ale wiek ufam wam -  powiedzialam  -  tęsknię  za wami  w Londynie -  powedzilam  -
- Może powinnaś  się przynieś  do... -  znowu zaczyna ten temat. 
- Tato mam 21lat to właściwy  moment bym się choć tech  usamodzielinila -  powedizialam  -  I wierz że jak za coś się biorę to to kończę -  powiedziałam
-Wiem mm. Chyba moja cureczko  już dorosła -  westchnął .  I pocałował  muj policzek . -  kocham  cię ciurcia -  powiedział 
-  Ja ciebie też - powedzilam. 

  

piątek, 27 października 2017

Prorog


Dom... Ale to brzmi na samą  myśli  robi mi się ciepło na sercu... Jedni by się cieszyli że się wytrwali z domowego gniazda..  Ja uwielbiam Liverpool  kocham to miasto miasto  dziecstwa  bez troski  i piękne . Trochę tłoczno tam wracam na weekend  do domu a mieszkam i studiuję  w Londynie jeszcze tloczniejsze miasto .
 Moi rodzice są bogaci  ale nie zawsze tak było ponad 20 lat temu... Stracili  wszystko , przyjaciele  a nawed  rodzinna  się od nich odsunala ale jedna  kobieta im pomogła  i po niej mam jej drugie imię.  Mam na imię Izabella Diana  Milor  . 
 A to historia  o mnie....

piątek, 13 października 2017

Rozdział 1


Pov Elena

Gdy słyszę budzik jencze bo a ni trochę nie che mi się zaczynać nowego roku szkolnego pocieszam mię myśl że to już ostatni rok w tej szkole .
 Wstaje z uszka i idę prosto do  łazienki wziąść  prysznic.  Myje dokładnie swoje cele żalem  pod prysznic gdy moje cało jest już umyte i czuję się świeżo to myje moje ciemne  brązowo włosy.  Sięgają  mi do ramion a następnie wychodzę z kabiny i idę myje zamku i wycieram do sucha moje cało i Suszenia  włosy .  .  Następnie podchodzę do szały  i Ubieram na siebie.
Włosy rospouscilam  a na nogi włożyła
 Wzięłam plecak z covers.  Do kieszenie spodenk wsadził telefon poszłam na dół gdzie moja rodzinka jadła śniadanie.  
- Nie spoznij  się, -  powedziala moja mama ja nic na to.  Wyszłam. Z domu a na zewnątrz  trzekal  już na mnie Miki  i Boni .  Dwójka moich przyjaciół .   Pomagałem im i poszłam do auta mikiego .  
- Siemka  - powedizialam  siadając z tyłu 
 - Gotowa na pierwszy dzień  w szkole.  
-Jak nigdy - zaśmiałam się 
- Słyszeliścid że Horan  kibluje  -  spytał   Miki 
-A co już chcesz wyrwać - zaśmiałam się 
-Czemu nie - powedzial -  jest przystojny -  Tak miki  był  gejem ale mi czy Boni tego nie przeszkadza.  
- Boni  a ty idziesz na eliminacje  cziliderek -  spytałam 
-No pewnie jesteśmy już w ostatniej klasie,  Miki  idzie  na eliminacje do szkolnej drużynie w piłkę  nożną.  
-Super kiedy są eliminacje  
- Dziś o 15 przyjdziesz??? - spytał a Miki  
- Panie że tak a Boni kiedy twoje - spytałam 
-jutro  
- Inc wiemy co będziemy robić dziś  i jutro - powedzilam 
 Pod jechaliśmy pod szkole i wyszedlismy z auta.  
-To do zobaczenia na na lunchu  suki  - powiedział miki  i poszedł .  
- Wienc jak ty też idziesz na eliminacje chiriderek -  spytałam się mnie 
- Chyba żartujesz  -  zaśmiałam  się
- Czemu było by super ,  jesteś piękna  i do tego masz sylwetki  jak modelka, - powiedziała 
- Chyba siebie opisujesz -  powiedziałam -  to nie dla mnie - powedizlam i poszliśmy  po plan lekcji  ja i Boni nie mieliśmy tylko  literatury  i Hiszpańskiego a tak to resztę lekcj  mieliśmy  razem .  
-Mam teraz literaturę  - powiedziałam  aBoni miała  Chemię  
- Do zobaczenia  na Matmie  -  powiedziała  
Poszłam. Do szafki odłożyć  ksionszki i wzięłam. Zeszyt  i podręcznik  do tego przedmiotu .   Szłam  do klasy gdy ktoś na mnie wpadł  i ja i ta osoba wylodowlalis  na podłodze .  
- Jezu przepraszam  nic ci nie jest -  powedziala  blondynka pomagając mi się podejść  
-Nie nie nic mi nie jest.  
- Przepraszam ale nie mogę znajsc  klasy. 
- nowa 
-Tak Sara Horan- powedizlam i wyciągnęła rękę ja ją uciekłam .  
- Elena  dla przyjaciół  El -  powedizlam - yyy jesteś siostra .. Naila 
- Tak,  rok młodsza - powedzila  - powiedziała że ty nie jesteś z tych które  przeleciał  i ma je w dupie 
-Nie,   na takie jak ja Horan  nie paczy - powedizialam  
-  masz rację piękne i mondre  czymaja  się od niego zdaleka  -  powediziala 
-Wienc Co teraz masz -  spytałam 
- Literature jestem  w ostatniej  klasie.  
-Ja też to chodzimy bo już jestesmy  spóźnione  - powedzilam 
-  A czemu się przeprowadziłas  -  spytałam 
-  Mój rodzice się rozwiedli  3  lata temu i mieszka ma z mamą  a teraz mama i ja się przeprowadziliśmy się tu by być bliżej  Naila  i  Ediego   z kołem  oni mieszkają  z tatą  - powedzila
-Przepraszam nie powinno pytać.  
-Nic się nie stało zamiana mam nadzieję że  mnie oprowadza po tej szkole miał  to zrobić Nail  ale Zed  i Harry  poszli zapalić i tyle ich widziałam .  - powedziala  
-Dobra - powedizlam  
  Zapisałam  I weszłam do klasy a za mną Sara.  
- Dzień dobry  przepraszamy za spóźnione  - powedzilam  
-Dobrze siadajcie  -  powedzilam profesor  Michael 
 Zauważyłam że w moje stare ławce siedzi Horan z Zedm  czyli on też nie zdał .  Ja i Sara usiedzlismy  w ławce   koło ich ławki bo była tylko ta wolna .  
- Wienc  może na pieczone spytała kogoś z lektury którą  zadałem na wakacje.  - powiedział profesora 
- Kurwa  - powedzilam  na co się Sara się zaśmiała  
-Mówiła  coś Pani pani Golding  - powiedziała  Profesor  
-Nic panie Profesorze  -  powiedziałam  
- Wienc może Pani panu Golding  -  powedzial  a ja wstałam. 
- A może nie -  powediziala  a cła klasa na mnie paczyla .  -  Panie profesorze Może zaczniemy od pytania jutro albo za tydzień.  Musimy się wdrożyć  w to że nie ma już wakacj.  
-   Dobrze ale jedno pytanie co to była za lektura.  -  powiedział  wstając za biurka i oparcie się o nie zaplentujonc ręce na ramieniu z uśmiechem.  Wiedziała że nie wiem.  
-  Ale ja myślę że każdy wie co to była za lektura Pan wie my wiemy Wienc po co to mówić -  powedizialam -  czytanie tej ksionszki  uświadomiła mi że źle robiłam.  - powedizlam a kilka osób się zaśmiał. Też profesor  więc byłam pewna że  robię siebie Idiotka.  
- El kompleks  Edypa -  powiedziałak to usłyszałam  to się zaśmiałam 
- Panie profesorze kompleks Edypa ta lektora -  zaśmiałam się 
-  Tak,  a o co chodziło w tej lekturze 
- że Edyp Zakochał się w swoje mace -  ukrywając simiech  jak tylko mogłam.  
-  A teraz  co miałaś  na myśli   że źle robiłaś - powedzilo Pan a ja wybuchła śmiechem jak reszta klasy.  
- Nich się Pan nie martwi mię rodzice nie pocieongaja  - powiedzilam  
- To na pewno  dobra siadaj  -  powedizlał a ja siadlam  
- Doba jesteś -  zaśmiałala się Sara.  
- Dzienki, - powiedziałam śmiejonc  się sama siebie.  
- El -  powedzial  Aston  z ławki przed zeda i Horana .  -  rodzice cię nie pociągają ala ja mam nadzieję że tak  ślicznotko  -  powedizlam a ja go żuciłam kartkom którą  leżała Przedemną i zrobiłam z niej kulke  
- Co tak ostro El - powedzial   Ashton . -  zostaw  trochę siły....-
- Radzę Ci nie kończyć -  powedzilam 
Aston  cmoknok w powieczu  i odwrucil się do tablicy.  
 Reszta lekcji minęła  w miarę  z Miki  i Boni  zobaczyłam się dopiero na lunchu  gdzie poszła zimna Sara.  
 Siedzieliśmy   w stoliku ja Boni Miki  Sara Aston  oraz o dziwo Horan i Zed.  
-Jak tam Literatura El -  zapytał Miki 
 Sara się zaśmiała 
- Oprócz tego że na dzień  dobry  chciała  mię udupic to spoko - powedzilam bioronc  łyk wody.  
- Myślę  że na ciebie  leci -  powiedziała Sara a miki wstał 
-Wiedziałem???!!!!!!!!! -  powedizlam -  kocham cię -  powedzial do Sary. - widzisz  El Sara jest już którąs  osoba  x kolei  która mówi Ci to.  
- Ale to nie prawda  - powedizlam 
- Nie jasne a w tamtym roku co było jak zalozylas  spódniczka iposzlas do odpowiedzi nic konkretnego  nie powedizlaze a dostałaś 5  -  powedizlam Boni 
-  Bo.....  Jeju zejście ze mnie  -  powedizlam 
-Dlaczego każda dziewczyna się tu paczy -  spytała Sara a Horan się zaśmiał  
- Bo Maik  tu siedzi  - powedizlam  a Miki  się zaśmiał.  
- Co teraz macie -  spytała Sara 
-Wf - powedizlam 
- My tak samo - powedzieli  wszyscy.  
- Ej a właśnie słyszałam że jutro są eliminacje  do czyliderek  
- O El idziesz -  powedzial  Aston  
- Już lecę - powedzialam 
-Super zawsze  cię chciałem  zobaczyć w stroju czyliderki.  
-I raczej nie zobaczysz bo już złożyłam  papiery do zakonu w Canadzie  - powedizlam 
- Serio?? - spytał  Zed 
- Nie -  zaśmiałam  się.  -  ale ty Sara powinnaś  iść sama mówiłaś że chcesz, -  powedzialam 
- Po moim tropie -  powiedział  Horan 
- A co mi zrobisz -  powedizlam  z kpina Sara.  
- Ej brachu  wyluzuj  -  powedzial  Zed  
- Jutro o 15 jest  są eliminacje  - powiedziała  Boni - ja też idę Wienc możemy iść razem  - Sara kiwnela twierdząco  że tak.  
  Dzwonek zadzwonił  na lekcje 
-  A właśnie w sobotę jest moja 18 zapraszam wszystkich - powedizlam  Aston 
- Super 
-El spoko tylko wierz alkohol tylko dla pełnoletnich.  A ty dopiero będziesz miała 18 w maju  iuuiuuu
- Przestań  nsbijac  się x mojego  wieku -  westchnęłam
- Ale to takie słodkie że jesteś  najmłodsza z naszego roczniki... Sorki właściwie  nie z naszego -  powedizlam  i się zaśmiał.  Wysłałam  na niego wodę i podeszła do niego.  
-Przynajmniej  jestemondzejsza i nie błagam co semestr o pracę pół roczna  -  klepnelam go w ranie.  
- Już wiem dla czego nigdy nie zostaniesz moją  dziewczyną.  
-Może dla tego że ty nie miewasz dziewczyn tylko jedno razowe  numerki  -  zaśmiałam  się.  
-  Tak... Pewnie dla tego - zaśmial się.  
- Idę na wf dziewczyny idziecie  - powedzialam .  
- Jasne -  po 5minutach dotarliśmy na salę  i się poszliśmy przebrać  na wf.  
  Przebrlam  się w 
 Gdy  Wyszłam z szatni uderzyła kogoś drzwiami 
- Jezu przepraszam -  powedizlam  i zobaczyłam  Ha Rego 
- Spoko -  powedziala lampiony się za kawitacyjny  nos.  
- Boże stary co on ci zrobiła -  powediział Horan śmiej once się.  Za nim szli  Zed i Miki 
- bardzo śmieszne  -  powedzilo  
-Co tam..  Wow coś ty jej zrobił  -  powedizial 
-  idź może do pielęgniarki- powedizlam 
- Idę -  

piątek, 11 sierpnia 2017

Rozdział 2


Pov Klara



  Jak co ranek wzięłam  psa na spacer wybiła się Gracja.  Wiem wiem ale mi się podoba była to mała sucha o ciemnych włosach i pewnych oczach. Słodka mam ją od 5 lat.
 Po spacerze z psem wzięłam prysznic i doprowadziła się do porządku.
Ubrana na siebie.

Gdy byłam już gotowa i umalowana  wzięłam torebkę i poszłam do drzwi.  
-Pa Gracja -  powiedziała i poszłam wyszłam z domu zamknęła. Wsiadałam do bmw czarne.  

Po 10 minutach dotarłam do firmy.  Czas rozpocząć pierwszy dzień w pracy.  
  
Pan Bieber powiedziała mi co mam. Robić.  
 Robiłam to co robi sekretarka Pana prezesa.   Nic nadzwyczajnego ale praktyki mama nie odbytej więc spokojnie do tego podeszłam. 
Około godziny 12 był Lunch byłam umówiona na niego z Tomasem.  
 Podjechać pod restauracje gdzie miałam go zjeść. Tomas już czekał na mnie jak dżentelmen odsunął mi krzesło o pocałował w policzek na przywitanie.  Był naprawdę miły i uczciwy.  Ale to materiał na przyjaciela a nie na męża przynajmniej nie dla mnie.  Ja chciałam czegoś więcej.  
  Mam wrażenie że ja jego nie podobam nie uprawiany razem seksu.  Raz z nim byłam w uszku i było  dziwnie nie czułam się syta a nie spełniona może dla tego że trwało to dobre 5 minut.  I szczegółowe zobaczyła  że nie lubi gry wstępnej.  On ma 28 lat i nie uprawia regularnie seksu no chyba że ma kochanke.  Ja go nie zdrazam  pomimo t egg o że od pół roku jesteśmy oficjalną  para znaczy oświadczył mi się było to zaplanowane bez żadnych fajerwerków. . 
 Jak wspomniałam nie zdrazam go kiedyś chciałam go sprowokować do tego by chciał ze mną uprawiać seks  ale nic z tego nie wyszło. Nie mam zamiaru do czegoś go zmuszać więc muszę zaspokajqc swoje poczęły sama. .  

 Po lunchu wróciłam do firmy  Pan Bieber poprosił mię o kosztorys z zeszłego miesiąca  najpierw pokazy mi gdzie leżą dokumenty więc mniej więcej wiedziałam gdzie co jest.  
Po 3 minutach miała wszystko. . Zapisałam do jego gabinetu i gdy usłyszałam proszę otworzłam drzwi i weszłam. 
-Mam te dokumenty o które Pan prosił - powiedziała i polzoayłam mu na biurku.  - czy coś jeszcze?- spytałam się ona na mnie spotkam chwilę się przyglondał błędzie wzrokiem po moim całym ciele. 
-Nie narazić to wszystko - powiedziała nie odwracalny wzroku o demnie.  
 Od wróciłam się i poszłam do wyjścia.  

Pov Justin.  

Była piękna i to nawet nie ulegało wonpliwosc.  Jej oczy jej piękne puchar usta stworzone do całowanie wolała się o to by je całować. Jej sylwetka była idealna.  Była szczupłą ale miała to co mężczyźni i ja kocham najbardziej.  Pociongalanmnieni to bardzo.  
  Kilka razy nawet wzywał ja bez po że nie na przykład by zrobiła mi kawy lub przyniosła mi jakiś kosztorys.  
Chciałem się do niej zbliżyć i nie ukrywam że to zrobię. 

czwartek, 20 lipca 2017

Rozdział 1



"Bo w życiu  najważniejsze  są  chwile "


Pov Klara


Moja historia to raczej zawiłe romans z dreszczykuem emocji .
  A zaczęło się banalnie .

Gdy się urodziłam miałam już wybranego męża i nadal mam jest nim Tomas ma 29lat i jest ulubionym moich rodziców .
 Ma brązowe Jase włosy oraz ciemne oczy .
Jego sylwetka uniesione i tego .
 Tomas jest starszy o dumnie o 7 lat  Wien to jeszcze nie jakąś tragedia .
Wybrano mi męża oraz styl życia oraz ścieżkę życiową .  Ja nie miałam nic do gadania gdy w wieku 18roku życia musiałam wybrać uczelnie nie ja ją wybrałam jeszcze nie rodzice  Gabriela i Leon mój  ojciec to prezes firmy wielka szycia super .

Wienc  w wieku 22 lat mam nazywanego oraz po zakończeniu stażu (jeszcze go nie zaczęłam ) przejdę z Tomaszem firmę moich rodziców oczywiście pod ich nadzorem .

************




Gdy budzik zadzwonił  o 6:30 wstaje z miejakiego uszka w swoje  sypialni  zachowana w barwach kawy i bieli .
 Włączam piosenek w telefonie Selene Gomez bed later .
Idę pod prysznic rozbierać się z halki nie lubię spać w bieliźnie bo vzuje się nie komfortowo .
Wchodzę pod ciepłe  strumienie wody najpierw myje całe ciała należy ono do zadbanych dwa razy w tygodniu chodzę z  moją  przyjaciółką  na siłownię ,  i biegam 4razy w tygodniu  .
 Biorę mój  żel  pod prysznic  i moje się nim o zapachu owoców i wanili  .
Potem moje ciemne dość długie włosy  myje szamponem i wychodzę z prysznica iwijam się ręcznikiem i wycieram  włosy .
 Suszenia ciała i głowy schodzi mi 2 0minut po tym idę na go do  garderoby .
 Dziś mam iść  na rozmowę w sprawę pół  rocznego stażu .
Wienc  ubieram czarną  sukienkę konczonca się kilka centymetrów  przed  kolanem  do tego czarne szpilki
Sukienka jest przylegający do mojego ciała i nóg nie jest wulgarna  jest po prostu kobieca .   Na grubych ramiona kach .
Włosy zostawiam w letnich  lokach  .
 Na cerę nakładamy makijaż  podkreślający moje czarne oczy i fazę pełne usta .  Oraz zgrabny nos .
Biorę torebkę  z Sv i kilkoma nie zbendymi  rzeczami ,  takich jak telefon komórkowy  iPhone  husteczki  ,  itp
 Wchodzę z  apartamentó  który dostałam od rodziców na 18urodziny .
 Winda ziezdzam  na parking  wchodzę do swojego Porsche czarnego .
 *************************


7:50 podjeżdża pod firmę pod Pana Bieber
I zaczynam oczywiście stres a co jak mię nie zatrudni ? Zawsze nogę  wrócić  do firmy  rodziców i tam odbycia stażu . Pewnie ze było to dla bach lepsze .
 Wchodzę do gmachó  firmy okna  Bieber .
Podchodzę do recepcji stoi tam miło wygkindajoco dziewczyna
-Dzień dobry  jestem umówiona na spotkanie z Panem Biberam -mówię grzecznie
Dziewczyna ciepło się uśmiecha
-W sprawie stażu
-Tak
-Ostatnie piętro -muwi
-Dziękuję -i odchodzę
45pietri ostatnie
Tam jak na dole zaraz na przeciwko  windy stoi kobieta przy wysokim biurku .
-Dzień dobry  jestem umówiona na spotkanie z Panem biletem w sprawie stażu .
-Pana Russo ?
-Tak
Kobieta sięgnęła po słuchawkę od telefonu i przełożyła Fo ucha .
-Panie prezesie -przerwała -dobrze mych -powiedziała i odłożył słuchawkę -prezes na Panią  czeka tam jest jego gabinet  - pokazała za na korytarz .
Ruszyłem nim biuro było przestronne  i duże dużo duże .
 Gdy jorytaz skręcił w lewo i ja to zrobiłam.  Przededniu stały duże czarne drzwi a w pomieszczeniu znajdowały się dużą ilość  półek z teczka i i duże biurko .
  Letko  zapisałam serdecznym palcem .
Gdy usłyszałam proszę weszłam do dużego gabinetu .
Pan Bieber siedziała za dużym mahoniowe biurkiem . Jego wzrok był skierowany na bez pośrednio na mnie .
-Dzień dobry  -przywitała się .
-Proszę usiąść -Wskazał  krzesło przed biurkiem posłusznie usiadłam .
-Wienc  pani  . . .
-Russo -powiedziałam
-Russo ? -zapytała zdziwiony -jest pani spokrewnione z  Gabrielą i Leonem  ? -spytał
Pan Bieber
-Tak to moi rodzice -powiedziałam spokojnie  .  Pan bieber był dużo młodszy biszkopt myślałam ,  ma na oko 25lat
-Wienc dla czego pani chce zacząć staż w mojej firmie a nie w firmie swojego ojca -zapytała przyglindajonc mi się w skupieniu . -Ponieważ wolę odbyć staż zdała od  mojego ojca i jego polecenia . Wiem to na pewno ze była bym faboryzowana przez mojego przełożonego . -odpowiedziałam
Pan Bieber  się uśmiechnął widocznie zadowolony z mojej odpowiedzi .
-Ma Pani  sv-pyta .
-Oczywiście -mówię i wyjmuje z czarnej torebki teczkę o takim samym kolorze co torebka i podaje Sv Panu bieber
On ją przyglindajonc w skupieniu
Mija 10 minut i odkłada teczkę .
Włączam biurko koło swojego telefonu najnowszego iPhone .
-Dobrze jest Pani przyjęta będzie oni pracować  jako moja sekretarka od 8 do 16od pon do pt  weekendy wolne ale z sobota i różnie bywa .
Czasami jeżdżę w delegację wtedy Pani będzie musiała jechać zemną  .  Czy wszystko jest dla Pana zrozumiałe .  -pyta
-Tak . -odpowiadam .
-Dobrze więc jutro o 8 niech Pani  przyjdzie objaśnienia Pani zgrupowanie co i jak dobrze -mówi  spokojnie .
-Dobrze -mówię  on wstaje i ja wstaje
-Witam na pokładzie -  mówi  podając mi dłoni ja ją delikatnie ściskam .
Po krótkim pożegnanie wychodzę z gabinetu .




I tak to się właśnie  zaczęło .