piątek, 11 sierpnia 2017

Rozdział 2


Pov Klara



  Jak co ranek wzięłam  psa na spacer wybiła się Gracja.  Wiem wiem ale mi się podoba była to mała sucha o ciemnych włosach i pewnych oczach. Słodka mam ją od 5 lat.
 Po spacerze z psem wzięłam prysznic i doprowadziła się do porządku.
Ubrana na siebie.

Gdy byłam już gotowa i umalowana  wzięłam torebkę i poszłam do drzwi.  
-Pa Gracja -  powiedziała i poszłam wyszłam z domu zamknęła. Wsiadałam do bmw czarne.  

Po 10 minutach dotarłam do firmy.  Czas rozpocząć pierwszy dzień w pracy.  
  
Pan Bieber powiedziała mi co mam. Robić.  
 Robiłam to co robi sekretarka Pana prezesa.   Nic nadzwyczajnego ale praktyki mama nie odbytej więc spokojnie do tego podeszłam. 
Około godziny 12 był Lunch byłam umówiona na niego z Tomasem.  
 Podjechać pod restauracje gdzie miałam go zjeść. Tomas już czekał na mnie jak dżentelmen odsunął mi krzesło o pocałował w policzek na przywitanie.  Był naprawdę miły i uczciwy.  Ale to materiał na przyjaciela a nie na męża przynajmniej nie dla mnie.  Ja chciałam czegoś więcej.  
  Mam wrażenie że ja jego nie podobam nie uprawiany razem seksu.  Raz z nim byłam w uszku i było  dziwnie nie czułam się syta a nie spełniona może dla tego że trwało to dobre 5 minut.  I szczegółowe zobaczyła  że nie lubi gry wstępnej.  On ma 28 lat i nie uprawia regularnie seksu no chyba że ma kochanke.  Ja go nie zdrazam  pomimo t egg o że od pół roku jesteśmy oficjalną  para znaczy oświadczył mi się było to zaplanowane bez żadnych fajerwerków. . 
 Jak wspomniałam nie zdrazam go kiedyś chciałam go sprowokować do tego by chciał ze mną uprawiać seks  ale nic z tego nie wyszło. Nie mam zamiaru do czegoś go zmuszać więc muszę zaspokajqc swoje poczęły sama. .  

 Po lunchu wróciłam do firmy  Pan Bieber poprosił mię o kosztorys z zeszłego miesiąca  najpierw pokazy mi gdzie leżą dokumenty więc mniej więcej wiedziałam gdzie co jest.  
Po 3 minutach miała wszystko. . Zapisałam do jego gabinetu i gdy usłyszałam proszę otworzłam drzwi i weszłam. 
-Mam te dokumenty o które Pan prosił - powiedziała i polzoayłam mu na biurku.  - czy coś jeszcze?- spytałam się ona na mnie spotkam chwilę się przyglondał błędzie wzrokiem po moim całym ciele. 
-Nie narazić to wszystko - powiedziała nie odwracalny wzroku o demnie.  
 Od wróciłam się i poszłam do wyjścia.  

Pov Justin.  

Była piękna i to nawet nie ulegało wonpliwosc.  Jej oczy jej piękne puchar usta stworzone do całowanie wolała się o to by je całować. Jej sylwetka była idealna.  Była szczupłą ale miała to co mężczyźni i ja kocham najbardziej.  Pociongalanmnieni to bardzo.  
  Kilka razy nawet wzywał ja bez po że nie na przykład by zrobiła mi kawy lub przyniosła mi jakiś kosztorys.  
Chciałem się do niej zbliżyć i nie ukrywam że to zrobię. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz